O nie, nie, nie, Drogi Czytelniku. Jeśli myślałeś, że NRA zrobiła coś dobrze adwokatom i ubłagała MS o podwyżkę stawek z urzędu – nic bardziej mylnego. Podwyższyła koszty postępowań dyscyplinarnych! Drogi Adwokacie – teraz musisz być dokładniejszy niż saper. Albo majętny. Albo… (ale to już temat na inną historię). Nie jesteś nieomylny i zdarzy Ci się popełnić błąd? Albo Twojemu pracownikowi, sekretarce, aplikantowi (za których przecież Ty odpowiadasz)? Oto, co Ciebie czeka (obok wymierzonej kary dyscyplinarnej):
UCHWAŁA NR 16/2017
Naczelnej Rady Adwokackiej
z dnia 25 marca 2017 r.
w sprawie określenia wysokości
zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego
Na podstawie art. 58 pkt. 5b i art. 95l ust. 3 ustawy Prawo o adwokaturze (tekst jednolity Dz.U. z 2016 roku, poz. 1999 z późn. zm.), mając na względzie przeciętne koszty postępowania dyscyplinarnego, Naczelna Rada Adwokacka określa wysokość zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego w sposób następujący:
§1
- Wysokość zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego wynosi:
- w dochodzeniu dyscyplinarnym – od 1 000 do 20 000 złotych,
- w postępowaniu przed sądem dyscyplinarnym lub Wyższym Sądem Dyscyplinarnym Adwokatury w pierwszej instancji – od 1 000 do 25 000 złotych,
- w postępowaniu przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym Adwokatury w drugiej instancji – od 1 000 do 10 000 zł.
(źródło: www.adwokatura.pl/admin/wgrane_pliki/file-uchwala-nr-16-2017-19010.docx)
Pełen tekst uchwały jest tutaj:
Łudzisz się, Drogi Adwokacie, że przewinienie jest w miarę niewielkie i skończy się upomnieniem dziekańskim? No to BACH (Ciebie w łeb i po kieszeni – dla jasności):
UCHWAŁA NR 17/2017
Naczelnej Rady Adwokackiej
z dnia 25 marca 2017 r.
w sprawie określenia wysokości
zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego
zakończonego upomnieniem dziekańskim
Na podstawie art. 58 pkt. 5b ustawy Prawo o adwokaturze (tekst jednolity Dz.U.
z 2016 roku, poz. 1999 z późn. zm.), Naczelna Rada Adwokacka określa wysokość zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego zakończonego upomnieniem dziekańskim w sposób następujący:
§1
- Wysokość zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego zakończonego upomnieniem dziekańskim, prowadzonego przed dziekanem izby adwokackiej, wynosi od 500 do 3 000 złotych.
(źródło: www.adwokatura.pl/admin/wgrane_pliki/file-uchwala-nr-17-2017-19011.docx)
Pełen tekst tej uchwały jest tutaj:
Skąd takie koszty? Zapewne Dziekan wzywa adwokata pisząc złotym piórem, na papierze czerpanym i dwunastozgłoskowcem. Tia…
Adwokaci na fejsbukowej grupie Polska Palestra skomentowali takie poczynania Naczelnej Rady Adwokackiej. Prezentujemy tylko wybrane wypowiedzi, gdyż jest ich tym razem wyjątkowo dużo.
Monika S.W.
25 tys za I instancję? Ktoś tu odleciał w kosmos. Przekładając to na opłaty sądowe, w sprawie cywilnej musiałaby być to sprawa o w.p.s. pół miliona złotych!!! A 20 tys za dochodzenie? No tak, przecież w sprawach dyscyplinarnych masowo zasięga się wielu opinii drogich biegłych… Na pewno teraz zawsze konieczna będzie opinia lekarza psychiatry i psychologa, aby sprawdzić, czy adwokat, który mimo takich uchwał nie uciekł do radców, nie powinien zostać ubezwłasnowolniony. Brawo!
Magda M.
Bat na niepokornych widzę, że się znalazł. To już chyba lepiej odpowiadać karnie, niż dyscyplinarnie. A na pewno – taniej.
Monika S.W. – te 20 tysięcy za dochodzenie to chyba za przesyłanie niewygodnych skarg od izby do izby – pocztą lotniczą.
Monika S.W.
Ale chyba będzie musiał być to learjet albo gulfstream?
Magda M.
I pancerne opakowanie.
Małgorzata G.
Przyjęte opłaty są po prostu niedorzeczne i nie przystają do realiów. Może w końcu NRA by się wzięło do pracy w kwestii urealnienia naszych stawek adwokackich! A propos lotu w kosmos NRA już dawno na swojej rakiecie minęło Księżyc i zmierza w kierunku Marsa…
Marcin M.
Przekształcenie opłaty sądowej w opłatę nieadekwatnie wysoką i uczynienie z niej dodatkowego środka represji dyscyplinarnej narusza konstytucyjne zasady dostępności do sądu i prawa do sprawiedliwego procesu (także dyscyplinarnego). Członkowie NRA wypowiadają się publicznie o konieczności poszanowania Konstytucji RP; ale wobec przyjęcia tej uchwały, te wszystkie wypowiedzi odbieram jako nic nie znaczące frazesy a zachowanie całej NRA jako hipokryzję. A już nazywanie tych nowych stawek ich „urealnieniem” to mistrzostwo na poziomie Wiadomości TVP obecnej ekipy rządzącej.
Paweł Z.
Teraz jak zabiorą nam sądownictwo dyscyplinarne to ktoś w MS powie, ze ustalenie tych kosztów na poziomie 15k za sprawę i tak jest bardziej korzystne niż opłaty wcześniej nałożone przez NRA.
Dariusz W.
Przy takich działaniach NRA może się jeszcze okazać, że zakusy MS na odebranie nam sądownictwa dyscyplinarnego spotkają się z powszechnym aplauzem. Ów strzał w stopę aż prowokuje pytanie, czy w głównych organach jakiegoś kreta nie ma, bo to przestaje już być wtopą i zaczyna być sabotażem.
Ewa S.
Czyli tak.
Otworzyli politycy zawód – źle, bo za duża konkurencja. I adwokaci się spauperyzowali i klepią biedę.
Domagają się więc adwokaci czynów od władz.
Bo radcy jakoś mogą i „umiejo” za mniejszy hajs, a adwokaci nie mogą i nie umiejo za większy.
No to władze wydumały.
Rąbną kosztami dyscyplinarek i zrobią ją np. S-kównej bo użyła słowa „rąbną” na facebooku.
Rach ciach 2 instancje, policzy się 45 koła, wiadomka, że nie zapłaci, bo nie ma z czego. I się ją wtedy zawiesi 🙂 Ta-dam!
I tak się wykosi powiedzmy 1/3 adwokatury i odzyska trochę rynku.
Wtedy te ocalałe milczące zawsze 2/3 podziękuje władzom i wybierze ich na kolejną kadencję.
A dzięki egzekucji kosztów za dyscyplinarki będzie sobie można diety podnieść 🙂
Po uprzednim podwyższeniu składek rzecz jasna.
Ale nikt już sprzeciwiać się podwyżkom składek nie będzie – ci, którzy mieli odwagę wyrażać sprzeciw i krytykować oraz protestować – dawno wykoszeni i finansowo zniszczeni przez swoje ORA i NRA.
I wszystkim będzie żyło się lepiej.
No, oprócz tego gorszego sortu, który się zniszczyło i z zawodu wykasowało.
Zacny plan NRA.
Godny Nowogrodzkiej.
Czytaliście konstytucję jak rozumiem po to, żeby pokazać, że umiecie czytać?
Panowie Mecenasi Radosław Baszuk i Marcin Majewski podjęli się trudu polemizowania z tymi uchwałami (i z ich obrońcami) na swoich blogach – za co im DZIĘKUJEMY, gdyż nam oszczędza to ubierania w ładne słowa tego, co ciśnie się nam tak naprawdę na usta:
http://www.radekbaszuk.pl/2017/04/dwiescie-sow-wstyd.html
***
http://www.radekbaszuk.pl/2017/04/wstyd-2-co-by-tu-jeszcze.html
***
http://mclawyer.ayz.pl/jmm/2017/04/03/konstytucyjna-teoria-i-praktyka-naczelnej-rady-adwokackiej/
***
Jako że w Naczelnej Radzie Adwokackiej nastała moda na zdjęcia z karteczkami i hashtagami, niektórzy adwokaci, zakładając, że najwyraźniej ten sposób ekspresji dociera do NRA, postanowiło zaprotestować przeciwko tym uchwałom na profilu Naczelnej na FB:
***
Adwokat Bartosz Kwiatkowski, Puławy, Lublin
***
Adwokat Marcin Majewski, Poznań
***
Adwokat Magdalena Matusiak-Frącczak, Łódź
No dobra, ale o co z tymi stawkami chodzi? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… pieniądze. Na skutek internetowej burzy udało się ustalić, że głównymi piewcami nowych uchwał byli warszawscy adwokaci: Przemysław Rosati i Witold Kabański. Ten ostatni jest Prezesem Warszawskiego Sądu Dyscyplinarnego. Nadal nic Państwu nie przychodzi do głowy? No to bach – post z FB:
Dariusz G.
Koleżanki i koledzy!
Nawiązując do dyskusji o uchwałach urealniających koszty dyscyplinarne proponuję dokonać werfikacji kosztów sądów dyscyplinarnych w naszych izbach.
W warszawie w 2015 r. wyglądało to tak. A jak wygląda to w innych izbach?
EDIT
IZBA Płocka 1162 zł
IZBA Łódzka 30000 zł
IZBA Lubelska 90000 zł
DIETA PREZESA WSD: 84 000 ZŁ ROCZNIE!!! 7 000 ZŁ MIESIĘCZNIE Z PIENIĘDZY WARSZAWSKICH ADWOKATÓW
No tak, to wiele tłumaczy. Tylko pytanie, czy za rozpasanie w Warszawie ma płacić adwokat w Pcimiu Dolnym, którego dochód przy dobrych wiatrach do ok. 2000-3000 zł miesięcznie? Zgadzamy się z Panem Mecenasem Marcinem Majewskim, który na swoim blogu zauważył, że publiczne i otwarte popieranie tych bubli, zwanych uchwałami, w tej konfiguracji przez Mec. Kabańskiego jest, najdelikatniej rzecz ujmując, hipokryzją.
I jeszcze kilka komentarzy:
Ewa S.
Czyli w interesie SD będzie skazywanie, żeby organ był samofinansujący.
Ale chwila…
W ustawie nic chyba o tym nie ma, że sądownictwo dyscyplinarne ma być utrzymywane z kosztów zasądzanych od skazanych?
Ten ciężar zdaje się ciąży na innych wpływach, m.in. ze składek?
Bo jeśli składki NIE mają finansować sądownictwa dyscyplinarnego to oprócz diet władz i pokrywania zobowiązań m.in.za czynsze, media, raty kredytu za nieruchomki w których te władze godnie nas maluczkich reprezentują – to czemu mają służyć?
Ewa M.
Ciekawa proporcja: koszty pełnomocników/ świadków (wszystkich) w danym roku to ok. 1/8 kwoty diety Prezesa SD! Czyli jak istotny jest argument, że na „urealnienie” kosztów miały wpływ „koszty świadków”?
Dariusz W.
Widocznie nie mnie jednemu nasuwa się wniosek, że tego typu tłumaczenie rozmija się z rzeczywistością i bazuje na nieznajomości danych finansowych przez adresatów wypowiedzi. Krótko mówiąc: ktoś tu nam bezczelnie kit wciska.
Marcin M.
Ta uchwała nie określa kosztów ZRYCZAŁTOWANYCH. Nie określa kosztów PRZECIĘTNYCH. Nr 16 wykracza poza normę kompetencyjną z Poa. Nr 17 podjęta jest w ogóle bez podstawy ustawowej. Obie chwały naruszają konstytucyjną zasadę sprawiedliwego procesu poprzez stworzenie dodatkowej nieadekwatnej represji dyscyplinarnej. „Argumenty” przedstawione w oświadczeniu Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury i Prezesa WSD to dowód niezrozumienia istoty delegacji ustawowej i pojęcia „przeciętnych kosztów zryczałtowanych”, to uzasadnienie łamania prawa przez NRA. Realia nie uzasadniają podniesienia kosztów postępowań dyscyplinarnych bo ani porto pocztowe tak radykalnie nie wzrosło ani papier ani długopisy. Wynagrodzenia sędziów sądów dyscyplinarnych NIE SĄ kosztami postępowania. Co ja mam jeszcze tłumaczyć ??? !!!
Kosztów bronią również („absolutnie” nie bezpośrednio zainteresowani) Prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adw. Jacek Ziobrowski oraz Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury Adw. Ewa Krasowska i podają takie oto przyczyny, dla których uchwała jest zasadna:
Oświadczenie dotyczące uchwał w sprawie określenia wysokości zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego
Z uwagi na dyskusję, jaką w środowisku adwokackim wywołała uchwała Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 25 marca w sprawie określenia wysokości zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego pokrótce wyjaśniamy przyczyny wprowadzenia nowych zasad ponoszenia kosztów postępowania dyscyplinarnego.
- Celem uchwały jest zahamowanie tendencji do finansowania postępowań dyscyplinarnych wąskiej grupy osób ze składek płaconych przez adwokatów nie mających postępowań dyscyplinarnych. Obecna tendencja wskazuje, że ok. 94% członków Adwokatury finansuje koszty postępowań dyscyplinarnych obwinionych, stanowiących ok. 6% ogólnej liczby adwokatów.
- Koszty postępowania ponosi adwokat wyłącznie w razie jego skazania, w pozostałych przypadkach ponosi je izba adwokacka. Dotychczasowo określone koszty, które zwracał skazany, często były niższe od realnie poniesionych wydatków, zatem musiały one być pokrywane tylko w części przez obwinionych, pozostałą kwotę pokrywała izba.
- Orzeczenie o kosztach nie może być dowolne, musi opierać się o konkretne, weryfikowane i wprost wskazane przesłanki, które szczegółowo określa uchwała NRA. Wprowadzone zasady kończą z dotychczasową dowolnością w zakresie ustalania kosztów i wymuszają na sądach dyscyplinarnych uzasadnienie wysokości kosztów. Ponadto orzeczenie o kosztach pozostaje pod kontrolą instancyjną Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury oraz kontrolą kasacyjną Sądu Najwyższego.
- Uchwała NRA określa jedynie granice wysokości kosztów i wskazuje, aby sąd dyscyplinarny obciążał obwinionego realnymi kosztami postępowania.
- W szczególnych wypadkach sąd może częściowo bądź w całości zwolnić obwinionego z kosztów postępowania. Dotychczasowe przepisy nie uwzględniały takiej możliwości.
- Nowa regulacja przeciwdziała instrumentalnemu wykorzystaniu postępowań dyscyplinarnych. Uchwalone przepisy mają zahamować mnożenie składania bezzasadnych czynności procesowych, które powodują generowanie kosztów. Dotychczas koszty te mogły obciążać obwinionego jedynie do kwoty 3 tysięcy złotych, obecnie regulacja wprowadza sprawiedliwe rozwiązanie i zapobiega przerzucaniu kosztów na izbę adwokacką, a faktycznie na jej członków.
- Uchwała nie jest barierą w realizowaniu prawa do sądu. Ponoszenie kosztów postępowania dyscyplinarnego przez stronę przegrywającą jest oparte na tych samych zasadach, jakimi rządzi się postępowanie karne.
- Przepisy uchwały są odpowiedzią na apel rzeczników dyscyplinarnych i prezesów sądów dyscyplinarnych, którzy od dawna alarmowali, że koszty postępowań w większości pokrywają izby adwokackie, a nie skazani adwokaci.
Adw. Ewa Krasowska Adw. Jacek Ziobrowski
Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury Prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego
Odpowiedział nim Nasz Kochany Pan Mecenas Marcin Majewski:
My publikujemy fejsbukową odpowiedź adwokata Krzysztofa Ś.
1. „Celem uchwały jest zahamowanie tendencji do finansowania postępowań dyscyplinarnych wąskiej grupy osób ze składek płaconych przez adwokatów nie mających postępowań dyscyplinarnych.” – A z czego wynika obowiązek samofinansowania się postępowań dyscyplinarnych? Samorząd chciał mieć sądownictwo dyscyplinarne, więc niech je utrzymuje. Skoro koszty dyscyplinarek są tak wielkie to może w ramach oszczędności trzeba rozważyć ich oddanie sądom?
2. „Koszty postępowania ponosi adwokat wyłącznie w razie jego skazania, w pozostałych przypadkach ponosi je izba adwokacka.” To może w ramach uniewinnienia sądy powinny zasądzać koszty według uchwały ale od izby na rzecz adwokatów, którzy nie mają dyscyplinarek?
3. „Orzeczenie o kosztach nie może być dowolne, musi opierać się o konkretne, weryfikowane i wprost wskazane przesłanki, które szczegółowo określa uchwała NRA.” Oh, really? I ta uchwała niby spełnia te warunki? Jak można nazwać ryczałtem kwoty, gdzie górna wartość stanowi 25-krotność dolnej!? Teraz będzie tak: „Panie Mecenasie, niech się Pan nie martwi, za bardzo Pan nie nagrzeszył, więc sąd pewnie wymierzy Panu niewielką karę finansową. Orzeknie też o kosztach a te mogą wynieść od równowartości miesięcznego zusu do dwu, trzykrotności Pana rocznych dochodów. Nic na to nie poradzimy, sąd musiał odbyć wyjazdowe przesłuchanie świadka, który akurat przebywał na Malediwach.”
4. „Uchwała NRA określa jedynie granice wysokości kosztów i wskazuje, aby sąd dyscyplinarny obciążał obwinionego realnymi kosztami postępowania.” To to już kuriozum. Te koszty to w ramach „Sądownictwa dysycpliarnego bez granic” tak? Poza tym. Przepis PoA wyraźnie wskazuje, że NRA ma określić zryczałtowane koszty postępowania a nie realne koszty postępowania! Ryczałtowe nie jest równe realnym! To praktycznie przeciwieństwa!
5. „W szczególnych wypadkach sąd może częściowo bądź w całości zwolnić obwinionego z kosztów postępowania.” Ludzki Pan.
6. „Nowa regulacja przeciwdziała instrumentalnemu wykorzystaniu postępowań dyscyplinarnych. Uchwalone przepisy mają zahamować mnożenie składania bezzasadnych czynności procesowych, które powodują generowanie kosztów.” Instrumentalne wykorzystanie? No ale chyba przez rzeczników dyscyplinarnych, bo niby jak adwokat ma instrumentalnie wykorzystywać swoją dyscyplinarkę? Z którego przepisu PoA wynika, że określenie kosztów postępowań dyscyplinarnych ma na celu ograniczenie możliwości obrony?
7. „Nowa regulacja przeciwdziała instrumentalnemu wykorzystaniu postępowań dyscyplinarnych. Uchwalone przepisy mają zahamować mnożenie składania bezzasadnych czynności procesowych, które powodują generowanie kosztów.”
Tego kuriozum nie zrozumiem. To adwokaci, którym wszczęto dyscyplinarki wykorzystują je instrumentalnie? Niby jak!? Coś tu chyba jest nie tak. Jeśli ktoś ma możliwość instrumentalnego wykorzystania postępowania dyscyplinarnego to raczej rzecznik dyscyplinarny a nie obwiniony.
8. Czy uchwalenie, że z zasądzonych od skazanych kosztów dyscyplinarnych pokrywane jest wynagrodzenie sędziów, nie godzi w ich niezawisłość oraz czy nie może godzić w treść wydanego rozstrzygnięcia? Przecież sędziowie też ludzie. Wiedzą, że z kasy zasądzonej od obwinionych jest finansowane ich wynagrodzenie. Jak wtedy oprzeć się rozumowaniu, że lepiej skazać, niech zapłaci koszty, bo jak nie będzie kasy w izbie to przytną nam wynagrodzenia?
A teraz, Drogi Czytelniku, odpowiedz sobie na poniższe pytanie:
CZY JESTEŚ ADWOKATEM CZY OWCĄ DO STRZYŻENIA?
(mem autorstwa adwokat Ilony N.G., umieszczony w fejsbukowej dyskusji o uchwałach)
6 kwietnia, 2017 at 6:24 pm
Wszystko fajnie ale od Warszawy to wara. Wypraszam sobie wycieranie Warszawą nie powiem czego z powodu nawet słusznego oburzenia działaniem NRA
6 kwietnia, 2017 at 6:58 pm
Niestety, jak bardzo chcielibyśmy tego uniknąć, treść uchwał była podyktowana warunkami warszawskimi. I kosztami SD Warszawa. Stamtąd też wyszedł projekt uchwał (przedłożony NRA jako projekt Mec. Rosatiego).
6 kwietnia, 2017 at 9:46 pm
W Niemczech wielu adwokatów jeździ na taksówkach żeby zarobić na życie. W Polsce nie będzie adwokata stać nawet na taki model biznesu. Już dawno należało zaprzestać płacić haraczu i zdławić zapędy władz do łatwego zarobku kosztem rzeszy maluckich pracujących na prowincji. A tak tylko apetyt rośnie jak widać.
6 kwietnia, 2017 at 9:55 pm
A i jeszcze jedno. Radziłbym każdemu kto lubi wiedzieć na co idą jego pieniądze sprawdzić w swojej izbie ile jest umarzanych składek i komu. Bo ostatnio to nowy trend ulżenia sobie kosztem innych przez tych co wiedzą co i jak i gdzie. Generalnie nikt się tym nie interesuje więc niektórzy koledzy działają w tym temacie.